Cofnij Elektroniczna poczta Szukaj w naszej stronie Ustaw pzg.szczecin.pl jako stronę startową Naglowek
 

 

KOSZALIN. Wspólna zabawa uświadomiła dzieciom,
że niesłyszących można „słuchać"

Głusi aktorzy pokazali świat ciszy

 

- Mimo że aktor nic nie mówił, to go rozumiałam - zapewniała nas siedmioletnia Marta, która wraz z kolegami z klasy obejrzała wczoraj przedstawienie grane przez niesłyszącego aktora. Dzieci nauczyły się też kilku znaków języka migowego.

 

Niesłyszący Arkadiusz Pałatyński bez problemu zachęcił wczoraj uczniów szkoły integracyjnej do wspólnej nauki języka migowego
i do zabawy.

W niedzielę Arkadiusz Pałatyński (po lewej) i Piotr Nowak z Teatru-3 do łez rozbawili publiczność zgromadzoną w Domku Kata, przedstawiając pantomimę „Wesoła Marionetka". Na przedstawienie przyjechały wycieczki osób niesłyszących z całego regionu.
 

ZWIĄZEK POMAGA GŁUCHYM

  • Do koszalińskiego oddziału Polskiego Związku Głuchych należy 50 osób niesłyszących i 167 niedosłyszących. Jak zapewniają nas głusi, dzięki jego działalności mają kontakt ze światem i mogą załatwić w urzędach potrzebne sprawy.

  • Dwa lata temu Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Koszalinie organizował kurs języka migowego dla pracowników socjalnych i samorządowych, aby mogli załatwiać sprawy niedosłyszących i głuchych klientów. Niestety, według członków koszalińskiego oddziału PZG, szkolenia nie przyniosły spodziewanego efektu - głusi wciąż mają problem z samodzielnym załatwieniem spraw w koszalińskich urzędach
     

Występy Arkadiusza Pałatyńskiego, głuchego aktora Teatru-3 ze Szczecina, obejrzeli wczoraj uczniowie Integracyjnej Szkoły Podstawowej nr 21, dzieci z Przedszkola Integracyjnego oraz z Przedszkola nr 21. - Kiedy gram dla dzieci słyszących, jestem bardzo szczęśliwy -mówił nam aktor. - Bez problemu nawiązuję z nimi kontakt i zapraszam je do swojego świata ciszy. Pałatyński cztery razy odegrał przedstawienie wyreżyserowane przez Herberta Gantshachera „Widzę to, czego Ty nie widzisz". - Trudno jest mi przezwyciężyć fizyczne zmęczenie, kiedy gram kilka czterdziestominutowych przedstawień pod rząd, lecz widząc efekty swojej pracy, daję radę - zapewniał. Aktor, przebrany za ucznia, używając języka ciała zadawał dzieciom zagadki i przedstawiał sytuacje z życia codziennego. Uczył też widzów alfabetu palcowego. Dzięki znakomitemu warsztatowi i sprawności fizycznej potrafił pokazać niemalże wszystko. - Mimo że aktor nic nie mówił, to go rozumiałam - dzieliła się z nami wrażeniami siedmioletnia Magda z klasy Ic. - Tak fajnie pokazywał króliczka i ślimaka... Najśmieszniej było, jak tak na niby otwierał drzwi i wchodził do domku. - To strasznie tak nic nie słyszeć - przeżywał Wiktor, również pierwszoklasista. - Nie umiem sobie wyobrazić, jakbym miał nie słyszeć kolegów i mamy. Ale jak się ktoś postara, to można go trochę zrozumieć. Wspólna zabawa uświadomiła dzieciom, że niesłyszących można „słuchać" i, co najważniejsze, ich zrozumieć. A o to chodziło organizatorom przedstawień, czyli koszalińskiemu oddziałowi Polskiego Związku Głuchych. To na jego zaproszenie Arkadiusz Pałatyński i jego koledzy z Teatru-3 przyjechali do naszego miasta. - Najważniejsze jest to, że spektakle obejrzały słyszące dzieci i mieszkańcy Koszalina - cieszy się szefowa oddziału PZG Iwona Rzepka. - Jeżeli przynajmniej jedna zdrowa osoba przekonała się, że głusi to zwykli ludzie, to osiągnęliśmy sukces. Szczeciński Teatr-3 w Koszalinie gościł po raz pierwszy.

 

JULIA MARKOWSKA

julia.markOwska@glos-pomorza.pl

tel. 094 347 35 56

Głos Pomorza

24.10.2006