KOSZALIN. Wspólna zabawa uświadomiła dzieciom,
że niesłyszących można „słuchać"
Głusi aktorzy pokazali świat ciszy
- Mimo że aktor nic nie mówił, to go rozumiałam - zapewniała nas siedmioletnia Marta, która wraz z kolegami z klasy obejrzała wczoraj przedstawienie grane przez niesłyszącego aktora. Dzieci nauczyły się też kilku znaków języka migowego.
![]()
Niesłyszący Arkadiusz Pałatyński bez
problemu zachęcił wczoraj uczniów szkoły integracyjnej do
wspólnej nauki języka migowego |
![]()
W niedzielę Arkadiusz Pałatyński (po lewej)
i Piotr Nowak z Teatru-3 do łez rozbawili publiczność
zgromadzoną w Domku Kata, przedstawiając pantomimę „Wesoła
Marionetka". Na przedstawienie przyjechały wycieczki osób
niesłyszących z całego regionu. |
ZWIĄZEK POMAGA GŁUCHYM
|
Występy Arkadiusza Pałatyńskiego, głuchego aktora Teatru-3 ze Szczecina, obejrzeli wczoraj uczniowie Integracyjnej Szkoły Podstawowej nr 21, dzieci z Przedszkola Integracyjnego oraz z Przedszkola nr 21. - Kiedy gram dla dzieci słyszących, jestem bardzo szczęśliwy -mówił nam aktor. - Bez problemu nawiązuję z nimi kontakt i zapraszam je do swojego świata ciszy. Pałatyński cztery razy odegrał przedstawienie wyreżyserowane przez Herberta Gantshachera „Widzę to, czego Ty nie widzisz". - Trudno jest mi przezwyciężyć fizyczne zmęczenie, kiedy gram kilka czterdziestominutowych przedstawień pod rząd, lecz widząc efekty swojej pracy, daję radę - zapewniał. Aktor, przebrany za ucznia, używając języka ciała zadawał dzieciom zagadki i przedstawiał sytuacje z życia codziennego. Uczył też widzów alfabetu palcowego. Dzięki znakomitemu warsztatowi i sprawności fizycznej potrafił pokazać niemalże wszystko. - Mimo że aktor nic nie mówił, to go rozumiałam - dzieliła się z nami wrażeniami siedmioletnia Magda z klasy Ic. - Tak fajnie pokazywał króliczka i ślimaka... Najśmieszniej było, jak tak na niby otwierał drzwi i wchodził do domku. - To strasznie tak nic nie słyszeć - przeżywał Wiktor, również pierwszoklasista. - Nie umiem sobie wyobrazić, jakbym miał nie słyszeć kolegów i mamy. Ale jak się ktoś postara, to można go trochę zrozumieć. Wspólna zabawa uświadomiła dzieciom, że niesłyszących można „słuchać" i, co najważniejsze, ich zrozumieć. A o to chodziło organizatorom przedstawień, czyli koszalińskiemu oddziałowi Polskiego Związku Głuchych. To na jego zaproszenie Arkadiusz Pałatyński i jego koledzy z Teatru-3 przyjechali do naszego miasta. - Najważniejsze jest to, że spektakle obejrzały słyszące dzieci i mieszkańcy Koszalina - cieszy się szefowa oddziału PZG Iwona Rzepka. - Jeżeli przynajmniej jedna zdrowa osoba przekonała się, że głusi to zwykli ludzie, to osiągnęliśmy sukces. Szczeciński Teatr-3 w Koszalinie gościł po raz pierwszy.
JULIA MARKOWSKA
julia.markOwska@glos-pomorza.pl
tel. 094 347 35 56
Głos Pomorza
24.10.2006