To był piękny plastycznie, mądry, z optymistycznym
przesłaniem spektakl. „Teatr-3" Polskiego Związku Głuchych przedstawił w
Stargardzkim Centrum Kultury, „Słów inne poczęcie".
Dobry pomaga złemu stać się dobrym... |
Obecność w SCK tego teatru, którego początki sięgają
1970 roku, była pokłosiem odbywającego się niedawno w Szczecinie IV
Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Niesłyszących dla Słyszącej i
Niesłyszącej Publiczności.
- Chcemy pokazać, że istnieje uniwersalny język
teatru łamiący wszelkie bariery niezrozumienia - mówiła w SCK Elwira
Rewcio, kurator festiwalu a zarazem kierownik, jedynego w Europie, Domu
Dziennego Pobytu Niesłyszących PZG w Szczecinie.
Głównym zadaniem „Teatru-3" jest rehabilitacja przez
sztukę. Spektakl pokazany w Stargardzie i reakcje widzów na to
przedstawienie dowodzą, że udaje się ona znakomicie.
„Słów inne poczęcie" jest już trzecim projektem
zrealizowanym przez szczecińskich reżyserów Arkadiusza Buszkę i Piotra
Ratajczaka. To próba otwarcia zespołu „Teatru-3" na nowe formy wyrazu,
typowe dla teatru plenerowego.
Spektakl ten to prosta historia o walce dobra ze złem,
o samotności i przyjaźni, o radości życia. To także satyra na współczesność
i takie j ej strony, jak: automatyzm zachowań ludzkich, pozorowane
działania, konsumpcjonizm i w końcu - agresja, przemoc, wandalizm. Ale
przesłanie jest optymistyczne: dobro zwycięża zło, triumfuje radość życia.
Ważną rolę w spektaklu przygotowanym z pomocą
reżyserską i techniczną Huberta Bartłomiejskiego odgrywa scenografia Doroty
Obukowicz - budowana m.in. za pomocą obrazów z rzutnika i kostiumy aktorów,
w tym maski - szczególnie ekspresyjne „złych ludzi" na szczudłach. Są w nim
też dźwięki, m.in. szum morza i ostra rockowa muzyka Piotra Klinika. W
przedstawieniu grają też osoby z widowni, „wciągnięte" na scenę przez
aktorów, którymi są: Agata Kaczmarczyk, Piotr Nowak, Anna Olczak, Arkadiusz
Palatyński, Jan Radkiewicz i Adam Sapritonow.
Bożena Kuszela
Tygodnik Ziemi Stargardzkiej
2.11.2006
|